środa, 22 kwietnia 2015

Rower, rower i po rowerze....

Czołem!
Piękna pogoda dzisiaj, a że ostatnio szykowałam swój rower na podbój świata, to postanowiłam po pracy trochę pojeździć. Piękną trasą nad Odrą. Daleko nie ujechałam, dużo nie zrobiłam, bo zaniepokoiły mnie trzaski na łańcuchu i przerzutkach. Dobrze, że mnie tknęło i zawróciłam - niedaleko domu, na środku skrzyżowania łańcuch pękł.
No cóż, niestety z naprawą roweru będę musiała poczekać do maja. A miałam takie rowerowe plany na majówkę....

No i plan rowerowy na ten miesiąc niestety nie został wykonany. Chyba będę musiała się rozglądnąć za nowym rumakiem.

1 komentarz:

  1. Ja jeszcze nie wsiadłam w tym roku na rower, ale mam nadzieję, że się to zmieni :)
    Pozdrawiam :)
    http://fit-healthylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze i za wsparcie, jakie mi okazujecie. To dla mnie bardzo ważne.