niedziela, 26 października 2014

Kolejny cel osiągnięty! Ponad 250km!

Nie będę ukrywać, że ostatnio zaniedbuję bloga. Ogrom pracy, przygotowania do urodzin mojego sklepu idą pełną parą, mnóstwo latania i pilnowania rzeczy. I właśnie dzięki temu, że tak dużo w pracy biegam, chodzę kilometrów narobiłam.

A skoro kilometrów nabiłam to zrealizowałam swój cel na ten rok! I dopiero teraz to zauważyłam. Czyli hip hip hurra - ponad 250km przechodzonych! A do końca roku jeszcze trochę. Ogólnie październik pod tym względem jest rewelacyjny. Niestety - tylko pod względem aktywności fizycznej i chodzenia. Inne rzeczy zaniedbałam. No, ale dzisiaj się cieszę!
Kiedy zakładałam sobie ten cel, właściwie w siebie nie wierzyłam. Myślałam, że 250km to dla mnie za dużo. Jak się okazuje, pod koniec października stuknie mi właściwie 300km przechodzonych.
Jestem z siebie dumna! Muszę tylko w siebie wierzyć i robić swoje.

Miłej niedzieli!
K.

wtorek, 14 października 2014

Rowerowe rozterki

Stwierdziłam, że podsumowanie września nie ma za bardzo sensu. Jedynie z czego jestem dumna to z wyrobionych kilometrów spacerowych, dzięki czemu zostało mi już niewiele do wyrobienia celu na ten rok.
Za to jestem zła na siebie za rower. Nie potrafię i nie chcę jeździć rowerem po Wrocławiu.

Wrocław to piękne miasto, ma też dużo urokliwych miejsc, które mogłabym odwiedzić z rowerem i aparatem. Ale coś mnie blokuje. W Jaworznie miałam towarzysza w podróżach i jazda na rowerze sprawiała mi niesamowitą frajdę. Tutaj większą cześć mojego dnia zajmuje praca, często na takich zmianach, że nie mam kiedy jeździć, poza tym muszę zainwestować w tylnią ośkę.

I wiem, że to są tylko głupie wymówki, ale nie potrafię jeździć po Wrocławiu. Nie sprawia mi to przyjemności. Nie mam z tego frajdy. I strasznie tego żałuję. Bo zarówno rower jak i jesień to dwie fantastyczne rzeczy. I tyle nowych dróg rowerowych jest w planach.... No i rzecz dziwna, jak mam wolne to pada deszcz ;) A planowałam sobie pojechać do lasu.

Trzeba się za siebie wziąć, bo ten rok jest jakiś taki nijaki. Mimo iż kilometrowo mam więcej, to osiągnięć mam dużo mniej.
Tak bardzo brakuje mi mojego towarzysza w tych wszystkich wycieczkach...