środa, 3 kwietnia 2013

Trudne początki.

Po co mi blog?
Bo jest dla mnie swego rodzaju terapią. Motywacją do zmiany.
Od dłuższego czasu zmagam się (oprócz dyndającej dupy!) ze swoim kiepskim charakterem.
Prowadzę bloga kosmetycznego, ale zrobił się tam jeden wielki misz masz, i chcę pewne sprawy uporządkować. Więc to odskocznia. Tutaj, to miejsce ma być moją odskocznią, motywacją, realizacją zamierzeń, próbą odnalezienia siebie w tym trudnym dla mnie czasie. Miałam pewne postanowienia i chcę je realizować. I to realizować siebie. Chcę być pozytywną egoistką, chcę być szczupłą, seksowną i ambitną kobietą, chcę wypędzić lenia ze swojego życia. Chcę być fit. Chcę być dawną sobą. Chcę być kobietą z krwi i kości.
Będzie dużo inspiracji, będzie dużo motywacji, będzie dużo założeń i będzie też dużo raportów z moich założeń.
Bo co tutaj robić, by osiągnąć to wszystko?
Trzeba walczyć o siebie, zajrzeć w głębi duszy i zapytać siebie, czego tak naprawdę się chce.

Ja chcę być kimś wartościowym, kimś, kogo się ceni.
Właśnie po to mi blog. Dla systematyczności, dla swoistej spowiedzi, dla motywacji, często też dla opieprzu.

Bo jak inaczej odnajdę samą siebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze i za wsparcie, jakie mi okazujecie. To dla mnie bardzo ważne.