poniedziałek, 2 listopada 2015

Zdrowie na talerzu: Orzeszki ziemne

Jesień to taki okres, w którym mam mnóstwo pracy, dzień jest za krótki, a spraw za dużo. Ale na szczęście ostatnio udaje mi się spędzić kilka cennych chwil z książką, herbatą i... orzeszkami ziemnymi. I przy tych ostatnich zatrzymajmy się na chwilę.

Orzech podziemia, arachidowy czy fistaszek to nazwy tego jednego produktu - orzecha ziemnego. Co ciekawe bliżej im do fasoli lub grochu (poprzez sposób uprawy, należą do rodziny roślin bobowatych) niż do klasycznego orzecha. Jednak poprzez swoją zawartość składników odżywczych oraz ze względu na smak łączy się je z innymi orzechami. I bardzo dobrze!
Trzeba przyznać, że teoretycznie fistaszki są bardzo kaloryczne (ok. 596 kcl/100g), ale nie sprzyjają nadwadze.  Oczywiście mówimy tutaj o zwykłych orzeszkach, a nie tych solonych, w karmelu bądź w czekoladzie. Zawierają bardzo dużo białka (ok. 25%) oraz tłuszczu (46% składu). Jednak zawarte w nich kwasy oleinowe nie odkładają się w postaci zbędnego tłuszczu, a wpływają na poprawę cholesterolu (obniżają ten zły i niedobry cholesterol ;)) oraz wpływają zbawiennie na układ krwionośny (można rzec, że zapobiegają takich chorobom jak miażdżyca, zawał czy udar). Zawierają sporą ilość błonnika (ok. 8g/100g) co ma cenny wpływ na nasze jelita - ładnie się oczyszczają.
Dodatkowo zawierają wiele potasu, magnezu, selenu, fosforu, witaminy E ("witamina młodości" wpływa na poprawę wyglądu skóry, włosów paznokci, zapobiega starzeniu się skóry) oraz niacyny (witamina PP). Są także cennym źródłem kwasu foliowego oraz argininy (budulec ludzkich mięśni) - podnoszą zdolność do wysiłku.

Należy jednak pamiętać, że orzeszki ziemne silnie uczulają (są bardzo silnym alergenem), dlatego osoby uczulone powinny bacznie przyglądać się ostrzeżeniom na opakowaniach.
Mimo wszystko - garść tych orzeszków to niesamowity przysmak, który nie tylko dba o nasze serce czy dobry sen, ale też o zdrowie, urodę i samopoczucie.

To kto dzisiaj ze mną pochrupie?
Buziaki,
Mirielka

źródło informacji:
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,12423962,Orzeszki_ziemne___przegryzka_pelna_zdrowia_.html
http://zdrowie.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art344,orzeszki-ziemne-zdrowe-ale-zdradliwe.html




5 komentarzy:

  1. ja zajadam teraz orzechy wloskie. Kupilam sobie do pracy i jak sie robie glodna to jem kilka :) tez chce sie "wzmocnic" witaminami na zime :) zalezy mi glownie wzmocnieniu wlosow i paznokci. Wybieram orzechy zamiast suplementy diety na poprawe kondycji moich wlosow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam orzeszki ziemne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam orzeszki ziemne w formie masła orzechowego. Najlepsze! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chrupię dzisiaj mandarynkę i orzechy pekan :)

    OdpowiedzUsuń
  5. najlepsza przekąska na uczelnie ! tylko jak poprzestać na jednej garści a nie przy dnie ? hehe :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze i za wsparcie, jakie mi okazujecie. To dla mnie bardzo ważne.