Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdrowie na talerzu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdrowie na talerzu. Pokaż wszystkie posty

piątek, 2 lutego 2018

Zdrowie na talerzu: orzechy laskowe

Odkąd zaczęłam rzucać palenie, jem duże ilości orzechów. Nie, żebym nie jadła ich wcześniej, ale teraz chyba bardziej doceniam ich smak i właściwości. Poza tym, teraz mnie stać na paczkę orzeszków (kto to widział, żeby były aż takie drogie?!)

Pamiętam jak byłam podlotkiem, i u mojej babci, na wsi, czy to w lesie czy na podwórku było pełno drzew leszczyny. Przyjeżdżało się na wakacje i zrywało orzechy prosto z drzewa. Czasami jeszcze miękkie, niedojrzałe. Ale było ich pełno. Pachnące i pyszne. A teraz ich już nie mam, muszę kupować w sklepie ;)

Orzechy laskowe są bardzo kaloryczne (ok. 640kcl/100g), ale pełne są tych dobrych kalorii. Mają dużo tłuszczów, które wspomagają prawidłową pracę serca. Ale to nie wszystko. W tych cudownie aromatycznych małych kulkach znajdziemy bogatą ofertę witamin i minerałów - witaminę E (zwana witaminą młodości, chroni m.in. nasze serce), witaminy z grupy B (B1, B2, B3, B6 - idealne jeśli jesteś narażona na przewlekły stres lub cierpisz na bezsenność), witamina C i PP, chociaż już w mniejszych ilościach, także znajduje się w orzechach. Dodatkowo mają w swojej ofercie kwas foliowy, a także wapń, magnez, potas, żelazo, miedź, mangan, cynk i selen. Imponujące, co nie? Każdy z tych pierwiastków jest ważny dla zdrowia.

Wartości odżywcze orzechów laskowych (w 100 g)
Wartość energetyczna - 628 kcal
Białko ogółem - 14.95 g
Tłuszcz - 60.75 g
Węglowodany - 16.70 g (w tym cukry proste 4.34)
Błonnik - 9.7 g

Witaminy:
Witamina C – 6.3 mg
Tiamina – 0.643 mg
Ryboflawina – 0.113 mg
Niacyna - 1.800 mg
Witamina B6 - 0.563 mg
Kwas foliowy -  113 µg
Witamina A – 20 IU
Witamina E – 15.03 mg
Witamina K - 14.2 µg

Minerały:
Wapń – 114 mg
Żelazo - 4.70 mg
Magnez - 163 mg
Fosfor - 290 mg
Potas - 680 mg
Cynk - 2.45 mg

Kwasy tłuszczowe
nasycone - 4.464 g
jednonienasycone - 45.652 g
wielonienasycone - 7.920 g

Źródło danych: USDA National Nutrient Database

Czyli jak widzicie same, warto sięgnąć po orzechy, oczywiście w rozsądnych ilościach. Są dobre, smaczne, zdrowe, pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu, dobrze wpływają na wygląd, pomagają w walce o płaski brzuch, wpływają na męską płodność, a także są źródłem uciechy Waszych kotów ^^ - mój, jak tylko widzi orzeszka, łasi się, ociera, barankuje, lub łapką zgarnia tak długo, jak ten wymarzony orzeszek nie spadnie na ziemię i nie będzie można za nim latać i gonić.
Taka mała rzecz, a tyle radości ;)
Miłego dnia i.. chrupcie orzeszki na zdrowie!
K.

Źródła zdjęć: internety
Źródła informacji: głowa, brzuszek, oraz ta, ta i ta strona.
Wartości odżywcze orzechów laskowych (w 100 g)

Wartość energetyczna - 628 kcal
Białko ogółem - 14.95 g
Tłuszcz - 60.75 g
Węglowodany - 16.70 g (w tym cukry proste 4.34)
Błonnik - 9.7 g

Witaminy

Witamina C
– 6.3 mg
Tiamina – 0.643 mg
Ryboflawina – 0.113 mg
Niacyna - 1.800 mg
Witamina B6 - 0.563 mg
Kwas foliowy -  113 µg
Witamina A – 20 IU
Witamina E – 15.03 mg
Witamina K - 14.2 µg

Minerały

Wapń – 114 mg
Żelazo - 4.70 mg
Magnez - 163 mg
Fosfor - 290 mg
Potas - 680 mg
Cynk - 2.45 mg
Kwasy tłuszczowe
nasycone - 4.464 g
jednonienasycone - 45.652 g
wielonienasycone - 7.920 g
Źródło danych: USDA National Nutrient Database


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/orzechy-laskowe-wlasciwosci-i-wartosci-odzywcze_38503.html
Wartości odżywcze orzechów laskowych (w 100 g)

Wartość energetyczna - 628 kcal
Białko ogółem - 14.95 g
Tłuszcz - 60.75 g
Węglowodany - 16.70 g (w tym cukry proste 4.34)
Błonnik - 9.7 g

Witaminy

Witamina C
– 6.3 mg
Tiamina – 0.643 mg
Ryboflawina – 0.113 mg
Niacyna - 1.800 mg
Witamina B6 - 0.563 mg
Kwas foliowy -  113 µg
Witamina A – 20 IU
Witamina E – 15.03 mg
Witamina K - 14.2 µg

Minerały

Wapń – 114 mg
Żelazo - 4.70 mg
Magnez - 163 mg
Fosfor - 290 mg
Potas - 680 mg
Cynk - 2.45 mg
Kwasy tłuszczowe
nasycone - 4.464 g
jednonienasycone - 45.652 g
wielonienasycone - 7.920 g
Źródło danych: USDA National Nutrient Database


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/orzechy-laskowe-wlasciwosci-i-wartosci-odzywcze_38503.html
Wartości odżywcze orzechów laskowych (w 100 g)

Wartość energetyczna - 628 kcal
Białko ogółem - 14.95 g
Tłuszcz - 60.75 g
Węglowodany - 16.70 g (w tym cukry proste 4.34)
Błonnik - 9.7 g

Witaminy

Witamina C
– 6.3 mg
Tiamina – 0.643 mg
Ryboflawina – 0.113 mg
Niacyna - 1.800 mg
Witamina B6 - 0.563 mg
Kwas foliowy -  113 µg
Witamina A – 20 IU
Witamina E – 15.03 mg
Witamina K - 14.2 µg

Minerały

Wapń – 114 mg
Żelazo - 4.70 mg
Magnez - 163 mg
Fosfor - 290 mg
Potas - 680 mg
Cynk - 2.45 mg
Kwasy tłuszczowe
nasycone - 4.464 g
jednonienasycone - 45.652 g
wielonienasycone - 7.920 g
Źródło danych: USDA National Nutrient Database


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/orzechy-laskowe-wlasciwosci-i-wartosci-odzywcze_38503.html
Wartości odżywcze orzechów laskowych (w 100 g)

Wartość energetyczna - 628 kcal
Białko ogółem - 14.95 g
Tłuszcz - 60.75 g
Węglowodany - 16.70 g (w tym cukry proste 4.34)
Błonnik - 9.7 g

Witaminy

Witamina C
– 6.3 mg
Tiamina – 0.643 mg
Ryboflawina – 0.113 mg
Niacyna - 1.800 mg
Witamina B6 - 0.563 mg
Kwas foliowy -  113 µg
Witamina A – 20 IU
Witamina E – 15.03 mg
Witamina K - 14.2 µg

Minerały

Wapń – 114 mg
Żelazo - 4.70 mg
Magnez - 163 mg
Fosfor - 290 mg
Potas - 680 mg
Cynk - 2.45 mg
Kwasy tłuszczowe
nasycone - 4.464 g
jednonienasycone - 45.652 g
wielonienasycone - 7.920 g
Źródło danych: USDA National Nutrient Database


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/orzechy-laskowe-wlasciwosci-i-wartosci-odzywcze_38503.html

wtorek, 8 sierpnia 2017

"Wege siła. Dieta roślinna dla sportowców i miłośników aktywnego trybu życia" Brendan Brazier [recenzja]

Opalamy się (:
Od dłuższego czasu zastanawiałam się co jest w moim organizmem nie tak. Co ja robię źle. Wsłuchiwałam się w moje ciało, ale ono nie chciało mi powiedzieć co mu dolega. Aż wreszcie sięgnęłam po tę książkę. I wreszcie wiem - to stres!
Ale zacznijmy od początku...

Brendan Brazier to znany amerykański kulturysta, triatlonista oraz dwukrotny zwycięzca ultramaratonu na dystansie 50km. Jest też autorem nowej filozofii sportowej, a także kilku książek m.in. "Thrive" oraz posiadanej przeze mnie "Wege siły". Takiej osobie mogłam ze spokojem zaufać i poznać jego wartości i cenne wskazówki.
Nie ukrywam, że odpowiednia dieta dla mnie to nie tylko ta, po której można schudnąć, ale przede wszystkim taka, która zmieni postrzeganie ciała oraz całego procesu żywienia. Z której mogę wyciągnąć to, co najlepsze i najkorzystniejsze dla mnie.
Nie ukrywam, iż nie jestem weganką. I nie stanę się nią na 100%. I wiecie co? Nie muszę! Ale dzięki tej książce, poznałam wiele wskazówek (które już na sobie przetestowałam) i rad, które wcielę w życie.

"Wege siła" to książka stworzona dla sportowców, przez sportowca i z myślą o zdrowym odżywianiu się. Podzielona jest na 7 rozdziałów, w których znajdziemy obszerne informacje, cenne wskazówki i mnóstwo przepisów. Widać, że jest pisana z niezwykłą pasją i ogromną wiedzą. Nie obiecuje nam szyszek na wierzbie i gruszek na Giewoncie, ale krok po kroku pokazuje nam co jak działa, dlaczego tak działa i co można z tym zrobić. To jak instrukcja obsługi, z którą warto zapoznać się przed użyciem. Dla mnie najcenniejszy jest rozdział pierwszy, w którym znalazłam rozwiązanie mojego problemu, a właściwie wskazówkę dotyczącą rozwiązania. To stres. Nie taki zwykły stres, tylko stres żywieniowy (uwierzcie mi, że poruszę obszerniej ten temat na łamach bloga). Do tej pory nie miałam pojęcia, że takie coś istnieje. A istnieje, i podejrzewam, że większość z Was go doświadcza.
Drugi rozdział to wyjaśnienie, czym tak naprawdę jest dieta wege i na czym ona polega. Znajdziemy tutaj między innymi informację o alergiach żywieniowych, nawodnieniu, oraz które pokarmy pomagają w utrzymaniu odpowiedniego pH naszego organizmu. Rozdział trzeci poświęcony jest trosce o środowisko, czyli ile enrgii zużywamy na produkcję pożywienia i czy mamy na to jakiś wpływ? Z kolei w czwartym rozdziale odnajdziemy informację już stricte sportowe - jakie są najważniejsze substancje odżywcze dla sportowca, na co należy zwrócić uwagę, jak dostosować posiłek do treningów. Przydatna rzecz, z której z pewnością skorzystam.

Czyż brokułek nie jest uroczy?

Piąty rozdział, to zbiór informacji na temat podstawowych pokarmów na diecie wege, oraz konkretnych grup - warzyw, owoców, nasion, olei, czy zbóż. W rozdziale szóstym znajdziemy plan posiłków  na diecie, listę zakupów, sprzętów oraz propozycję posiłków.
I wreszcie w rozdziale siódmym odnajdziemy przepisy, wprowadzenie do posiłków, oraz cenne wskazówki i rady dotyczące przygotowania pokarmów.
Dodatkowo w książce zamieszczony jest słowniczek pojęć, który jest dość pomocny (wyjaśnienie pewnych zjawisk, chorób) i przede wszystkim ciekawy.

Książka napisana jest lekko, chociaż nie jestem do końca przekonana czy słowo 'książka' jest odpowiednie. Czytelnik znajdzie tutaj mnóstwo cennych informacji, doświadczenie autora, i pomocną dłoń, jeśli chce rady wprowadzić do swojego życia. W tej książce nie ma nacisku "musisz to zrobić". Jest stopniowe zachęcanie do zmiany stylu żywienia. Już jeden posiłek typowo wegański może nam pomóc, a przepisy na pyszne, pożywne smoothie czy batony energetyczne aż zachęcają do treningów. To nie jest dieta odchudzająca, chociaż spadek wagi jest naturalnym procesem (swoją drogą, można tutaj także znaleźć informacje, co może być przyczyną tego, że nie chudniemy i jak temu ewentualnie zaradzić), to bardziej instrukcja, jak wzmocnić organizm, aby poprawić swoje wyniki. Zarówno te w sporcie, jak i w życiu codziennym.
Nie mogę nie wspomnieć o uroczym brokule, który towarzyszy nam na początku każdego rozdziału i dość konkretnym podsumowaniu wiedzy. Książka ma miękką oprawę, jest klejona, wydanie mi się bardzo podoba. Dla mnie jest poręczna. Od dwóch tygodni wędruje ze mną w torebce, znalazła sobie tam miejsce i czasami zapominam, że ją mam.

Co ja w niej znalazłam? Jak wspominałam na początku, znalazłam wyjaśnienie i ogółem cenne informacje na temat stresu. Przyznam, że ten rozdział chłonęłam jak gąbka. Wykorzystałam rady, które autor zamieścił, wprowadziłam kilka typowo wegańskich dań, inne szykuję bardziej pod kątem treningów i zaczynam dostrzegać poprawę wyników. Przede wszystkim jestem pełna energii a jednocześnie spokojniejsza. Kojarzę fakty, słucham swojego ciała. A porcja sałaty przestała być dla mnie koniecznością. Cieszę się, że ją mam, bo jak mówię, 100% weganką nie zostanę, ale wpływ jaki mogą mieć warzywa na mój organizm to jednak dla mnie argument. Uważniej też wybieram produkty, i muszę się Wam przyznać że znacznie oszczędzam czas na zjedzenie czegoś pożywniejszego i zdrowszego niż do tej pory.

Na koniec wrzucam fotę z mojego ostatniego spaceru nad Odrą (kliknięcie powiększa)


Ze swojej strony chciałabym jeszcze podziękować firmie Booksenso, dzięki której mogłam przeczytać tę pozycję. Dziękuję.

niedziela, 30 lipca 2017

Pić czy nie pić - oto jest pytanie... czyli jak nawodnić i schłodzic organizm latem.

Lato. Upał. Żar leje sie z nieba, a z nas spływa pot strużkami. Kto z nas nie sięgnął w czasie takiej pogody po zimne piwo, kawę mrożoną czy dobrze schłodzoną coca-colę? Szczególnie nad morzem? A wakacje za granicą? Wszystkim znane drinki z palemką? Cudownie zimne, cudownie orzeźwiające.. Ale czy to jest dla nas dobre?


Pocenie się jest naturalnym procesem w czasie upałów - pomaga chronić organizm przed nagrzaniem. Nie wolno nam jednak dopuścić do odwodnienia. Powinniśmy spożywać ok. 2-3 litrów napoi dziennie. Pytanie tylko co pić, aby nam to nie zaszkodziło?
Właśnie.. napoi, bo nie trzeba pić samej wody. Co więcej - powinniśmy także zwracać uwagę na to, jaką wodę pijemy. Najlepiej sięgnąć po wodę wysoko- lub średniozmineralizowaną, które mają wysoką zawartość magnezu i wapnia. Picie wody niskozmineralizowanej i to w dużych ilościach, powoduje diurezę i może jeszcze bardziej odwodnić nasz organizm.
Jednak to nie wszystko. Pocenie się wypłukuje z organizmu elektrolity, głównie sód, chlor i potas, więc o te składniki mineralne musimy zadbać inaczej. Możemy więc sięgnąć po napoje izotoniczne. Najlepiej te, które sami przygotujemy w domu. Jeśli kupujemy, sprawdzajmy etykiety. Wiele z nich zawiera sztuczne barwniki i cukier.
Możemy sięgnąć po sok pomidorowy, który zawiera bardzo dużo potasu. Co powiecie na temat domowych koktajli z ogórka lub melona? Warto jeść także truskawki, czereśnie, morele czy gruszki. Też zawierają sporą dawkę potasu. Co z herbatą? Miętowa i yerba mate, zarówno na ciepło jak i na zimno ma działanie orzeźwiające.
Dla sportowców bardzo polecana jest woda kokosowa. Jest polecana sportowcom, dobrze nawadnia organizm i jest podstawą wielu orzeźwiających smoothie. 


Czego powinniśmy unikać?
Przede wszystkim alkoholu. Alkohol zmniejsza wydolność układu krążenia, tym samym mogąc spowodować zaburzenia rytmu serca. A jeszcze jak są upały... Na zimne piwo w niewielkiej ilości można sobie pozwolić wieczorem. Kawa wypłukuje magnez i potas z organizmu, dlatego w czasie upałów powinniśmy ją ograniczyć. Cóż, może szklaneczka zimnego latte to nie to samo, ale lepsze niż nic ;) Poza tym kawa jak i herbata działają moczopędnie, a więc dodatkowo sprawiają, że się odwadniamy..
Powinniśmy także odmawiać sobie napoi energetycznych i gazowanych typu coca-cola. Nie dość że mają w cholerę cukru to jeszcze wypłukują cenne składniki mineralne. Na to w czasie upałów nie możemy sobie pozwolić.

Ja często sięgam po wodę staropolankę2000, zimną, z cytryną, miętą i pomarańczą. Czasami dodaję sobie też ogórka, o ile nie zdążę go wcześniej zjeść. Melon i arbuz też mi bardzo smakują. Czasami robię sobie lemoniadę z dużą zawartością cytryny i trochę miodu do smaku.
A Wy? Jak nawadniacie organizm? Macie jakieś ciekawe przepisy na domowe, orzeźwiające napoje? 

poniedziałek, 2 listopada 2015

Zdrowie na talerzu: Orzeszki ziemne

Jesień to taki okres, w którym mam mnóstwo pracy, dzień jest za krótki, a spraw za dużo. Ale na szczęście ostatnio udaje mi się spędzić kilka cennych chwil z książką, herbatą i... orzeszkami ziemnymi. I przy tych ostatnich zatrzymajmy się na chwilę.

Orzech podziemia, arachidowy czy fistaszek to nazwy tego jednego produktu - orzecha ziemnego. Co ciekawe bliżej im do fasoli lub grochu (poprzez sposób uprawy, należą do rodziny roślin bobowatych) niż do klasycznego orzecha. Jednak poprzez swoją zawartość składników odżywczych oraz ze względu na smak łączy się je z innymi orzechami. I bardzo dobrze!
Trzeba przyznać, że teoretycznie fistaszki są bardzo kaloryczne (ok. 596 kcl/100g), ale nie sprzyjają nadwadze.  Oczywiście mówimy tutaj o zwykłych orzeszkach, a nie tych solonych, w karmelu bądź w czekoladzie. Zawierają bardzo dużo białka (ok. 25%) oraz tłuszczu (46% składu). Jednak zawarte w nich kwasy oleinowe nie odkładają się w postaci zbędnego tłuszczu, a wpływają na poprawę cholesterolu (obniżają ten zły i niedobry cholesterol ;)) oraz wpływają zbawiennie na układ krwionośny (można rzec, że zapobiegają takich chorobom jak miażdżyca, zawał czy udar). Zawierają sporą ilość błonnika (ok. 8g/100g) co ma cenny wpływ na nasze jelita - ładnie się oczyszczają.
Dodatkowo zawierają wiele potasu, magnezu, selenu, fosforu, witaminy E ("witamina młodości" wpływa na poprawę wyglądu skóry, włosów paznokci, zapobiega starzeniu się skóry) oraz niacyny (witamina PP). Są także cennym źródłem kwasu foliowego oraz argininy (budulec ludzkich mięśni) - podnoszą zdolność do wysiłku.

Należy jednak pamiętać, że orzeszki ziemne silnie uczulają (są bardzo silnym alergenem), dlatego osoby uczulone powinny bacznie przyglądać się ostrzeżeniom na opakowaniach.
Mimo wszystko - garść tych orzeszków to niesamowity przysmak, który nie tylko dba o nasze serce czy dobry sen, ale też o zdrowie, urodę i samopoczucie.

To kto dzisiaj ze mną pochrupie?
Buziaki,
Mirielka

źródło informacji:
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,12423962,Orzeszki_ziemne___przegryzka_pelna_zdrowia_.html
http://zdrowie.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art344,orzeszki-ziemne-zdrowe-ale-zdradliwe.html




poniedziałek, 27 lipca 2015

Zdrowie na talerzu: Borówka amerykańska

Uwielbiam lato za te wszystkie owoce i warzywa, którymi nas raczy i za możliwość nocnych spacerów, sportu, opalania, wygrzewania i wszystkie inne dobrości. Co prawda nie jak jest ponad 35+ stopni, ale coś za coś.

W zwiazku z tym, że w lato zjadam więcej owoców niż zwykle, chciałabym wprowadzić taką mini serię, z właściwościami danych owoców i warzyw.
No zobaczymy czy wam przypadnie do gustu :)




borówka amerykańska, czyli borówka wysoka (Vaccinium corymbosum) to rośliny z rodziny wrzosowatych, które działają uspokajająco i przeciwbólowo, a także obniżają poziom „złego" cholesterolu (LDL) i podnoszą poziom „dobrego" (HDL).

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/jagody-czy-borowki-amerykanskie-co-jest-zdrowsze_41756.html
borówka amerykańska, czyli borówka wysoka (Vaccinium corymbosum) to rośliny z rodziny wrzosowatych, które działają uspokajająco i przeciwbólowo, a także obniżają poziom „złego" cholesterolu (LDL) i podnoszą poziom „dobrego" (HDL).

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/jagody-czy-borowki-amerykanskie-co-jest-zdrowsze_41756.html


Borówka amerykańska (bądź jagoda wysoka, kuzynka naszej jagody czarnej) określana jako "błękitny skarb" pochodzi z rodziny wrzosowatych, które działają uspokajająco i przeciwbólowo, a także obniżają poziom złego cholesterolu, podwyższając przy tym ten dobry cholesterol.
Ta jagoda pochodzi prawdopodobnie z Ameryki Południowej, ale plantacji można znaleźć na całym świecie. Głownie w USA i Kanadzie. Ciekawostką jest, że największym plantatorem borówki w Europie jest Polska. Hodowana na eksport do krajów takich jak Niemcy, Holandia czy kraje Skandynawskie. W Polsce nadal jest traktowana jak owoc ekskluzywny (co widoczne jest nawet w jej cenie, aktualnie kupowałam za 17,99zł/kg - boli), a szkoda, bo to bardzo smaczny i odżywczy owoc.

Borówki dobrze działają na wzrok, posiadają wiele antocyjanów, które wpływają też na poprawę pamięci. Poprawiają funkcjonowanie układu nerwowego, obniżają stres, zapobiegają infekcjom dróg moczowych, zapobiegają powstaniu raka szyjki macicy i dodatnie wpływają na płód. Jest źródłem wielu witamin i mikro- oraz makroelementów takich jak potas, fosfor magnez, żelazo, wapń i sód.

Dodatkowo, borówki są niskokaloryczne. Na 100g znajdziemy tylko 57kcl (co prawda jagoda ma 51kcl/100g ale...). Dostarcza ono także około 4,5 g błonnika, więc czy może być coś lepszego niż codzienna porcja borówki dla zdrowia?

Lubicie borówki? Bo ja bardzo :)

Źródło:
http://bonavita.pl/wlasciwosci-borowki-amerykanskiej-ma-niewiele-kalorii-i-niski-indeks-glikemiczny
http://www.modr.mazowsze.pl/porady-dla-rolnikow/tpr-inne/218-borowka-amerykanska