Ale ten kryzys trwający sprawiał, że nie mogłam się przemóc. A dzisiaj? Dzisiaj otworzyłam tego posta, przeczytałam swoją wypowiedź i inne wypowiedzi i kurcze. No przecież to jest właśnie to. To odnalezienie siebie i posłuchanie potrzeb ciała. Tego było mi potrzeba. Tej własnej motywacji.
Dlatego chwalę się dzisiaj - i motywuję, zarówno siebie jak i Was!
Miłego wieczoru
Mirielka
Cieszę się, że artykuł działa :) właśnie o to chodziło, żeby w chwili zwątpienia można było do niego wrócić, pozytywnie się naładować i działać dalej! :)
OdpowiedzUsuńSuper post. :-) Ważna jest wzajemna motywacja. :-) Chętnie będę tu częściej zaglądać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń